To jest pies. Namalowała go jakaś mało utalentowana osoba, dlatego wyszedł jakoś tak ... bestialsko. Malarz, zawstydzony swoim nieudanym dziełem, próbował zataić portret psa pod czerwoną kredką. Wściekle dzierżąc w dłoni narzędzie swojego wybawienia rozpoczął okładać malunek razami próbując pozbyć się nieudanego wizerunku pieska. Nagle przerwał bazgranie. W jego wyjałowionym twórczo umyśle rozbłysła cwana myśl, by całą winę za niepomyślność tabliczki zrzucić na psa i okryć go hańbą. Wyrzucił z dłoni czerwona kredką i roztrzęsionymi placami sięgnął po pędzel. Zanurzył końcówkę włosia w czarnej farbie i całkiem zgrabnymi literakami uwieńczył swoje dzieło. Tak oto powstał dopisek zły pies.
ale bzdury, jaka krew? jaka marmolada z pączusia? co za czerwona kredka? Na pierwszy rzut oka widać, że tę nieszczęsną tabliczkę wywieszono zbyt wcześnie przed wyschnięciem farby i obrazek rozmył poranny deszcz.
Mam kupę rzeczy do załatwienia zanim zejdę do piekieł. Od czegos trzeba zacząć więc zaczynam od bloga. Będę tu wrzucać różne rzeczy autorstwa mojego i moich ziomalek.
Zapraszam również na mojego bloga z podróży motocyklowej po północnym Wietnamie: http://motoenduro.pl/vietnam/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle czy to jest w ogole pies?? oto jest pytanie
OdpowiedzUsuńmi się wydaje, że to wilk jakiś, albo średniowieczna bestia co zjada owce wypchane siarką
OdpowiedzUsuńnie,nie siarka zupelnie odpada.Toz to sie swieza krew saczy!!!
OdpowiedzUsuńTego się właśnie obawiałam :/
OdpowiedzUsuńSpokojnie. To wcale nie jest świeża krew. To są ślady po marmoladzie z pączka.
OdpowiedzUsuńTo jest pies. Namalowała go jakaś mało utalentowana osoba, dlatego wyszedł jakoś tak ... bestialsko. Malarz, zawstydzony swoim nieudanym dziełem, próbował zataić portret psa pod czerwoną kredką. Wściekle dzierżąc w dłoni narzędzie swojego wybawienia rozpoczął okładać malunek razami próbując pozbyć się nieudanego wizerunku pieska. Nagle przerwał bazgranie. W jego wyjałowionym twórczo umyśle rozbłysła cwana myśl, by całą winę za niepomyślność tabliczki zrzucić na psa i okryć go hańbą. Wyrzucił z dłoni czerwona kredką i roztrzęsionymi placami sięgnął po pędzel. Zanurzył końcówkę włosia w czarnej farbie i całkiem zgrabnymi literakami uwieńczył swoje dzieło. Tak oto powstał dopisek zły pies.
OdpowiedzUsuńale bzdury, jaka krew? jaka marmolada z pączusia? co za czerwona kredka? Na pierwszy rzut oka widać, że tę nieszczęsną tabliczkę wywieszono zbyt wcześnie przed wyschnięciem farby i obrazek rozmył poranny deszcz.
OdpowiedzUsuńjesli to sie saczy swieza krew, to moze mamy doczynienia z cudem. czy zdjęcie tej tabliczki zrobiono w Sokolce?
OdpowiedzUsuńTeż mi się zdaje, że to cud. Zdjęcie było robione w Zagórzu więc mamy do czynienia z cudem zagórskim
OdpowiedzUsuńktoś mnie rano wyzwał od ślepca, ale widzę wyraźnie, że w psią mordkę został wbity gwóźdź i stąd ta krew się sączy :-(
OdpowiedzUsuń